czwartek, 20 stycznia 2011



Większość dobrych fotografów jakich znam przerzucało się z syfry na analogi. Mnie ciągnie coraz bardziej właśnie do cyfry. Dlaczego? Otóż odnoszę wrażenie że nauczyłoby mnie to kadrowania (a przynajmniej mam taką nadzieję), mogłabym poćwiczyć portrety i generalnie oko. Wywoływanie, skanowanie itd. jest jednak bardzo drogie i zostawiłabym sobie to na specjalne okazje.


Hmm...